Ja wybrałam się na tur do Czech. W programie było filcowanie na farmie alpak, zwiedzanie gór w Czeskiej Szwajcarii i 2 dni w Pradze.
To była długo wyczekiwana wycieczka - najpierw farma alpak i spotkanie z tymi cudnymi zwierzaczkami i Panem Radkiem właścicielem tej farmy
Tu filcowałyśmy z Katerina.Korshun kołnierze z flica alpaki. Tak opisała nasz tur sama Katja TUR
U mnie wyszedł taki oto szary kołnierzyk
Na drugi dzień pojechaliśmy na wycieczkę po górą Czeskiej Szwajcarii - piękne widoki, niesamowite skały i drzewa - korzenia, pni podobne do rąk, lub macek. Trzeba było szybko kręcić głową i naciskać na spust fotoaparatu, a jeszcze patrzeć pod nogi .
a potem jeszcze spływ łódką po rzece Kamieniec
Ech jak pięknie było!!! Ale nas jeszcze czekało 2 dni w Pradze z cudownym przewodnikiem Mariną.
Ona nas wodziła nie tylko głównymi ulicami miasta , my zachodzili w małe uliczki, krążyli pomiędzy domami gdzie każdy dom ma swoja historię . Praga bardzo mi się podobała - takie gościnne i piękne miasto. Czeski język nawet można co nie co zrozumieć :))))
4 dni minęli zbyt szybko, szkoda było wracać , ale mam nadzieje że jeszcze Pragę odwiedzę.
Jeszcze kilka fotek TU