czwartek, 26 lipca 2012

Holidays in the Czech Republic.

Latem każdemu należy się choć kilka dni odpoczynku, podróży, jednym słowem choć małe wakacje ale muszą być.
Ja wybrałam się na tur do Czech. W programie było filcowanie na farmie alpak, zwiedzanie gór w Czeskiej Szwajcarii i 2 dni w Pradze.
To była długo wyczekiwana wycieczka - najpierw farma alpak i spotkanie z tymi cudnymi zwierzaczkami i Panem Radkiem właścicielem tej farmy

Tu filcowałyśmy z Katerina.Korshun kołnierze z flica alpaki. Tak opisała nasz tur sama Katja TUR
U mnie wyszedł taki oto szary kołnierzyk

Na drugi dzień pojechaliśmy na wycieczkę po górą Czeskiej Szwajcarii  - piękne widoki, niesamowite skały i drzewa - korzenia, pni podobne do rąk, lub macek. Trzeba było szybko kręcić głową i naciskać na spust fotoaparatu, a jeszcze patrzeć pod nogi .

Pravčická brána  była celem naszej wycieczki 
a potem jeszcze spływ  łódką po rzece Kamieniec
Ech jak pięknie było!!! Ale nas jeszcze czekało 2 dni w Pradze z cudownym przewodnikiem Mariną.
Ona nas wodziła nie tylko głównymi ulicami miasta , my zachodzili w małe uliczki, krążyli pomiędzy domami gdzie każdy dom ma swoja historię . Praga bardzo mi się podobała - takie gościnne i piękne miasto. Czeski język nawet można co nie co zrozumieć :))))
4 dni minęli zbyt szybko, szkoda było wracać , ale mam nadzieje że jeszcze Pragę odwiedzę. 


Jeszcze kilka fotek TU

6 komentarzy:

  1. Piękne miejsce na wycieczkę-zazdroszczę wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było fantastycznie ! Rzadko wyjeżdżam gdzieś.

      Usuń
  2. Uwielbiam czesankę z alpaki. Prawdziwe widziałam tylko w ZOO. Lubią pluć, gdy zbyt długo pozują do zdjęć. Na szczęście mnie chyba lubiły.
    Fajny kołnierz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy nas tez pluli, ale tylko samce kiedy walczą o samice. Pan Radek powiedział że po pluciu wargi im łapie skurcz i jakiś czas nie mogą jeść

      Usuń
  3. Fantastycznie że odpoczęłaś w tak cudnym miejscu. Praga to wg mnie najpiękniejsza stolica Europy. Prócz uroku miasta ma wspaniałym mieszkańców. A filcowany kołnierz wymiata, dotykałam beretu z alpak i kurcze to jest tak delikatne i mięciutkie aż miło mieć przy sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kołnierz godny przedwojennej damy,wygląda niepokojąco mięciutko i miło.Praga jest magiczna,jak dla mnie na dłuższą metę aż nudna a i góry Stołowe są pełne uroku po obu stronach!!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.