Jest niedziela - to znaczy dzień wolny od pracy. Cały tydzień pracujemy, filcujemy, w niedziele trzeba trochę odpocząć. A jak odpoczywa filcowniczka? Filcując coś miłego niezbyt pracochłonnego i kolorowego.
Udało się mi zrobić kilka zdjęć procesu powstawania fantazyjnego dziurawego szaliczka - w sam raz na mały prezent..Ideę takiego szalika wzięłam od
Iriny Rudman, tylko że u niej szalik jest ufilcowany z przędzy, a mój powstał ze zwykłej białej wełny czesankowej.
Zaczniemy od przygotowania białej wełny i folii bąbelkowej. Zabawę czas zacząć!
Odrywamy od pasma długie, cienkie nici i dowolnie rozkładamy je na folii
Zapełniamy takimi robaczkami całą powierzchnie naszego przyszłego szalika. Szalik będzie z dziurami, więc możemy od razu te dziury uformować palcami, lub zrobimy to po namoczeniu wełny.
Szalik jest rozłożony, moczymy go, mydlimy, przykrywamy folią i masujemy - ja robię to wałkiem do ciasta, można przejść się po nim szlifierką lub rączkami. Całość nawijamy na wałek, lub kij i rulujemy w takiej kiełbasie, żeby wełna przemokła i pasma zaczęły się łączyć. Od czasu do czasu rozwijamy folię i palcami pomagamy dziurkom się formować.
W kiełbasie filcujemy dopóty, dopóki stwierdzimy, że pasma są dobrze połączone, nić się nie oddziela i nie odpada przy podniesieniu szalika. Teraz zbieramy cały szalik i miętosimy, trzemy go już w rękach, lub delikatnie rzucamy o folię
Do całkowitego ufilcowania.
Płuczemy pod gorącą i zimą wodą, oraz przygotowujemy się do farbowania.
Szalik moczymy w octowej wodzie, lekko wyciskamy i rozkładamy na folii spożywczej
Farbujemy nasz szalik wybierając do tego dowolne kolory - ja farbowałam na czerwono i czarno, nanosząc farbę przy pomocy pędzelka.
Zawijamy tak pofarbowany szalik w folię, uważając przy składaniu, żeby kolory nie przeciekały i umieszczamy w naczyniu z wodą w mikrofalówce. Nastawiamy kilka razy (zwykle wystarczy 3) na 3 do 5 min. Teraz trzeba poczekać aż wszystko ostygnie. Uwalniamy szalik z folii i płuczemy w octowej wodzie.
Voilà!
Fantazyjny szalik jest gotowy! Wystarczy tylko przeprasować.
Na tym zdjęciu szalik jest jeszcze mokry, więc gdy wyschnie kolory będą trochę jaśniejsze i będzie się łatwiej układał.