Nie pojawiają się na moich szalach kwiaty, kolory przeważają raczej jesienne- żółci, brązy, zgaszone zielenie, szarości i tajemnicze fiolety.
Filcuje szale i zastanawiam się - co dalej, w jakim kierunku iść - kapelusze? ubrania? skomplikowane techniki? farbowanie? a może coś zupełnie innego ?
Może powinien nadejść taki czas zastanowienia się ....
A na razie komplet Jedwabno-filcowy szal, beret i mitenki
Jedwab ręcznie farbowany szyfon.
Felted scarf
Felted mitts
Piękny jesienny komplet. Czy to przy tym szyfonie walczyłaś z farbowaniem? W każdym razie fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńTak to właśnie ten szyfon - została zieleń khaki, bordo, cały brąz spłynął ))))
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba kolorstyka, ażur w szalu i pomarańczowe kropy. Tylko te frędzle mi jakoś nie grają ...
)))) Dzięki! Na foto frędzle mają za mocny kolor, w realu oni takie jak rude kuleczki ))) Ciężko zrobic foto - za ciemno
OdpowiedzUsuńTe frędzelki są włóczkowe? Już podziwiłam na flickrze mitenki i tak się zastanawiałam...
OdpowiedzUsuńTak włóczkowe. Mitenki trochę nie tak jak zawsze zrobiłam - bez palca
OdpowiedzUsuńCudowne kolory Ziemi Piękno zaczarowane w cudownym materiale jakim jest czesanka :)))Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Joliko! ładnie to ujęłaś ))
OdpowiedzUsuńAleż ta "hiszpanka" Cię Galu słucha!!! Pewnie to lata doświadczeń sprawiły, że każdy włosek pod Twoimi dłońmi mięknie!
OdpowiedzUsuńDzięki Kinga )))) Z miękkiej wełny meryno to lżej to jasne, ale "ujarzmić" "niegrzeczną" to trudniej
OdpowiedzUsuńjakie to Piękne!!!
OdpowiedzUsuń