Dni stają się co raz chłodniejsze, już trzeba ubierać się w kurtkę na polarze. Lato w tym roku było deszczowe, i ciemne, i jesień chcę przyjść szybko. Brakuję mnie słońca i światła w tym roku.
Zmaganie z runem alpaki - ufilcowałam ponczo. Na kołnierz poszła alpaca Grey Rose, a na brzegi Grey. Kołnierz wyszedł cudny - miękki i taki jak sobie wymarzyłam, a brzegi mi się wydaję że trochę za cienkie - różne runo i różnie się zachowuje.Ponczo jest dość duże, przykrywa całe ręce.
Felted poncho Grey with alpaca fleece
Piękne ponczo!
OdpowiedzUsuńCudny wyszedł i zapewne alpaka jest bardzo miła i miękka w dotyku,pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJakiez piekne! Bardziej przypomina mi narzutki z XIX w., noszone przez modne damy, niz ponczo, tym bardziej jestem nim oczarowana!!!!
OdpowiedzUsuńcudo, sama chętnie bym włożyła takie poncho.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego , ale patrząc na tę narzutkę skojarzyła mi się ona z Gerdą (tą z bajki). Przecudnie musi się nosić coś tak milutkiego.
OdpowiedzUsuń