Poznawanie wełny alpaki idzie dalej, ma ona swój dośc kapryśny charakter.Cały czas wyślizguje się z całości.
Wczoraj filcowałam brązowy szal z futerkiem i rozgrzebywałam alpacze runo. Nawet zakurzone jest miękkie, pachnie zwierzątkiem, jest takie żywe. Miałam dużą przyjemnośc grzebac i rozdzielac pasemka, ale filcuje się ciężko.
Oto dwa szale powstałe z różnych kolorów wełny
Pierwszy powstał z długiej wełny Fawn
Felted scarf with alpaca wool Cream
Oprócz wełny merino i alpaki tu jeszcze włókna wiskozy
Drugi właśnie robiłam wczoraj, futerko jest już szersze - uczę się, powstało z krótszej odmiany Brown
Felted scarf with alpaca fur Brown
Niesamowite sa te szale. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńJaki milusie! :)
OdpowiedzUsuńJej! Prześliczne! I musi być bardzo milutkie w dotyku. Ach!
OdpowiedzUsuńŚwietne futerka!
OdpowiedzUsuńAleż milusie futrzaki :-) Z runa w runo :-)
OdpowiedzUsuńTen jaśniutki bardzo mi się podoba ,taki delikatny ,a ten drugi sprawia wrażenie prawdziwego kożuszka.Bardzo ciekawe te alpaki i Twoje szale z ich użyciem świetne:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńThey are lovely and soft looking; makes me reconsider working with alpaca!
OdpowiedzUsuńWOW! Świetne są! nie mogę się nadziwić...
OdpowiedzUsuńGalina--How lovely and feminine (and warm- looking!!)
OdpowiedzUsuńThis is great !
OdpowiedzUsuńIt looks so soft and warm and luxurious
Galu, świetne propozycje :) utrzymane w zgodnie z modnymi trendami na obecną jesień/zimę. Strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuń